Strona główna Axence
Wcag tools

80 tys. zł kary za pirackiego AutoCADa

What's NewRynek29.08.2017
Image

W pracowni architektonicznej z Mazowsza zabezpieczono pirackie kopie oprogramowania do projektowania. Ten przypadek to nie wyjątek, alarmuje BSA.

BSA – organizacja zrzeszająca producentów oprogramowania komputerowego – zawarła ugodę z biurem projektowym z województwa mazowieckiego, w sieci którego policja wykryła pirackie kopie programów. Z tego tytułu firma będzie musiała zapłacić 80 000 złotych kary. Postępowanie zostało wszczęte po anonimowym donosie. Przedstawiciele BSA informują, że nie jest to odosobniony przypadek.

 

W wypadku firmy produkcyjnej z województwa łódzkiego, w której siedzibie policja dokonała przeszukania w maju br., wstępnie oszacowano wartość nielicencjonowanego oprogramowania na kwotę ponad 1 mln zł. Miesiąc wcześniej dokonano przeszukania w firmie z branży automatyki przemysłowej z Wielkopolski – tu z kolei wszystko wskazuje na to, że wartość nielicencjonowanego oprogramowania należy szacować na ponad 200 tysięcy złotych.

Mamy nadzieję, że tego rodzaju przypadki będą przestrogą dla firm, które w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, dopuszczają się korzystania z oprogramowania bez wymaganej prawem licencji. Tym bardziej, że nie tylko konsekwentnie wzrasta liczba zgłoszeń przypadków piractwa, ale i ich jakość. Przez jakość mam na myśli wiarygodność informacji o rodzaju oprogramowania i skali jego nielegalnego wykorzystywania. Z kolei, dla skuteczności działania Policji niebagatelne znaczenie ma w wielu przypadkach bardzo dobra współpraca wydziałów do zwalczania przestępczości gospodarczej i do zwalczania cyberprzestępczości powiedział Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA w Polsce.

 

Recepta na kary

Skąd bierze się nielegalne oprogramowanie w firmowych sieciach? Rzadko jest to celowe działanie: najczęściej wynika z zaniedbania lub niewiedzy administratora sieci. Bez odpowiedniego rozwiązania programowego, dokonanie audytu legalności oprogramowania w firmie jest praktycznie niemożliwe. Ręczne sprawdzanie licencji w rozległej sieci wymagałoby utworzenia osobnego etatu. Z pomocą przychodzą narzędzia typu SAM (Software Asset Management), które w czasie rzeczywistym zbierają informacje o posiadanych licencjach i umożliwiają dostęp do całej listy z poziomu jednej konsoli. Niektóre z nich, tak jak moduł Inventory w Axence nVision®, oprócz funkcji inwentaryzacji posiadają także możliwość sprawdzenia stopnia wykorzystania danej licencji. Jeśli dany użytkownik nie korzysta z pewnego rodzaju oprogramowania, licencję można przenieść na komputer innego pracownika, który jej potrzebuje, bez konieczności jej rozszerzania na kolejne stanowisko. Oprócz zmniejszenia ryzyka kar, firma oszczędza więc także na kosztach zbędnych i niewykorzystywanych licencji.

 

Źródło: BSA The Software Alliance