Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że niewłaściwe monitorowanie pracownika może naruszać prawa człowieka. Dowiedz się jak monitorować pracę zespołu w zgodzie z prawem.
Po 10 latach zakończyła się sprawa Bogdana Bărbulescu, obywatela Rumunii, który pozwał swoją firmę za okoliczności utraty pracy. Powodem zwolnienia było korespondowanie z żoną w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Pracodawca monitorował prywatne wiadomości Rumuna, a ten uznał tę sytuację za zbytnią ingerencję w prywatność.
Choć ETPC pierwotnie podtrzymał wyroki poprzednich instancji, oświadczając, że pracodawca nie naruszył art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka o poszanowaniu prawa do prywatności, Wysoka Izba Trybunału jeszcze raz rozpatrzyła sprawę i tym razem przyznała rację Rumunowi. W wyroku napisano m.in., że Bărbulescu nie został ostrzeżony o pełnym zakresie monitorowania jego pracy i korespondencji. Co to oznacza dla przedsiębiorstw, które monitorują aktywność personelu na firmowych komputerach?
Wyrok nie musi wpływać na orzecznictwo polskich sądów, należy jednak pamiętać, że może być przez nie traktowany jako pewnego rodzaju rekomendacja postępowania w podobnych przypadkach. Aby uniknąć takiej sytuacji musimy pamiętać o kilku ważnych rzeczach:
- monitorowanie aktywności pracownika powinno być nastawione na podniesienie poziomu bezpieczeństwa danych firmowych, a nie ciągłą inwigilację,
- każdy pracownik powinien być poinformowany o tym, że firma stosuje narzędzia monitorujące aktywność oraz znać zakres monitorowanych działań. Najlepiej wpisać szczegółowe informacje do regulaminu, z którym każdy zatrudniony powinien zapoznać się i zaakceptować przed podpisaniem umowy. W ostateczności można stosować splash screen aplikacji monitorującej przy każdorazowym starcie komputera, tak jak ma to miejsce w Axence nVision®,
- działania pracodawcy muszą być każdorazowo uzasadnione. Gdy istnieje podejrzenie, że zachowanie zatrudnionego, jego wyniki w pracy lub inne czynniki mogą być spowodowane działaniem na niekorzyść firmy, należy sięgnąć do zapisów jego aktywności zawodowej, zgromadzonej przez oprogramowanie monitorujące pracę,
- w żadnym wypadku nie powinniśmy monitorować korespondencji prywatnej, chyba że istnieje prawdopodobieństwo, że w tej korespondencji mogło dojść do naruszenia tajemnicy zawodowej lub np. udostepnienia wrażliwych danych,
- pracodawcy nie wolno instalować rozwiązań sczytujących ciągi znaków wpisywane na klawiaturze, tzw. keyloggerów. Bez uzasadnionej konieczności nie powinno się także wykonywać cyklicznych zrzutów ekranów z pulpitu pracownika.
